Dopiero pisałam o poprzednim pikniku śląskich mam a już kolejny za nami.
Kiedy to mija ja się pytam!?!?!?!?
Cudownie rozpoczęty weekend z dziewczynami jak zwykle wspaniale nastroił mnie na mam nadzieję cały tydzień (który, jeśli zleci z takim tempie jak obecny, skończy się gdzieś w okolicach mojej czterdziestki podejrzewam), a fotorelacja z tego pikniku u Olgi czyli tu.
Później wprosiliśmy sie bezczelnie do rodziców na ogródek (z powodu braku własnego ogródka i bezczelnie wykorzystując fakt że rodzice mieli imprezę wyjściową w terenie) gdzie ładowaliśmy baterie do wieczora po to żeby jak o mini-urlopie wrócić do domu i z Mill śpiącą na moim brzuchu (uwielbiam!) oglądać nieskończoną ilość odcinków 'Downton Abbey' (najnowsza obsesja serialowa - znacie? lubicie?). Z tego wszystkiego o poście nawet zapomniałam, a to już o czymś świadczy (prawdopodobnie o tym że pamięć mam jednak niekoniecznie absolutną).
Rano znów rundka do rodziców (niedzielny obiad, musi być!), Milly protesty przeciwsłoneczne (gorąco, no gorąco, akceptuje tylko cień i chłodną część domu), park ze znajomymi i nagle jest 19:30, Mill śpi, ja ogarnęłam fakt że nie bloguję, ale to jedyna rzecz którą ogarnęłam bo mieszkania z tego towarzyskiego rozpędu już nie dałam rady... Nareszcie zrobiło się chłodniej więc chyba jeszcze się przelecę dziecię dotlenić przedsennie, brak upału rulez.
Od jutra wracam jakoś logiczniej i składniej, obiecuję. A póki co, chwilo trwaj, audiobooku się słuchaj, Downton Abbey się szykuj na wieczór, wino (bezalkoholowe!) się chłódź i Milly śpij!
A Wam, jak minął weekend?
Ściskamy,
z&m
Karmieniowo przysnęło mi się... Intensywne te weekendy, nie ma co!
a ja to czytałam z Natalką śpiącą na brzuchu - co również uwielbiam (choć komentarze pisze się fatalnie). zaraz lecimy na chustowe przedsenne dotlenianie (mentalnie dołączamy) ;)
ReplyDeleteCuuudna motylkowa kluseczka!
ReplyDeleteno nie ma to tamto, kluseczka jak nic :)
DeleteNo co za slodziak! Aaaa te motylki sa boskie - ostatnio dorwalam takie chustki w Smyku, tzn. Z takim motywem :)
ReplyDeletetak, tak, bo to ze Smyka komplet jest, dostany od przyjaciółki mojej mamy :)
DeleteO matko, co za slodziak nad slodziaki!
ReplyDeleteano!
DeleteOj, dzieje się u Was...:D U nas też, jak to z takim Maluszkiem, a do tego remont nowego mieszkania i ... sesja za dwa tygodnie! :/ Śliczniutką macie tą Księżniczkę! ;)
ReplyDeleteNo to trzymam kciuki za sesję bo rozumiem że to nie ta wyczekiwana rodzinna tylko uczelniana :] I fajnie że macie remont i nowe mieszkanie, u nas póki co takowych perspektyw nie ma, niestety. A Księżniczka wiadomo, boska! :) Uściski dla I.!
DeleteOhhhhh ale słodka !
ReplyDeleteNas też mniej, słońce nie wpływa na zwiększenie liczby pomysłów na post u mnie !
A czas lecii, lecii.. trzeba chwilę chwytać :)
U nas pomysły są, ale czasu brak... :)))
DeleteU nas też weekend intensywny :) nawet nie wiem kiedy to zleciało.... przypuszczam ze w tym tygodniu będzie podobnie bo już mam zaplanowany każdy dzień :)
ReplyDeleteNo wiem! U nas sezon ślubno-wieczoropanieński, i to wszystkow czerwcu. I na wakacje w czerwcu też lecimy, więc nie zanosi się na więcej spokoju :) Ale jak uwielbiam taki intensywne okresy, bo czuję że żyję!
DeleteAjj zazdroszczę takiego weekendu, u nas nuda ogólnie beznadzieja ale nie wszysy moga miec takie cudowane życie :-) Pozdrawiam:-)
ReplyDeleteOj tam oj tam. ja mam cudowne życie, fakt, ale jestem zdanie ze wszyscy mogą, jeśli naprawdę chcą. Więc końca z nudą życzę! Buziak!
Delete