Ponadto dowiedziałam się, jak zwykle, że Mill jest silna, zdrowa i fantastycznie się rozwija.
Yyy... Poza obserwowaniem zabawek i przekładaniem ich z ręki do ręki - bo co robi Mill? Wkłada wszystko do dzioba zamiast obserwować.
Jeszcze poza tym zważenie jej graniczy z cudem bo to dziecko nie umie uleżeć spokojnie (chyba że śpi). Ja do tej pory myślałam że wszystkie niemowlęta tak mają, że fikają wszystkimi kończynami na wszystkie strony i oglądają wyimaginowane mecze tenisa. Hmmm... no ponoć nie wszystkie. Ale ADHD się u niemowląt rzekomo nie diagnozuje.
Pokarm wrócił (hurra!) i Mill głodem nie przymiera bynajmniej, śmieje się i piszczy na całe gardło, gada w swoim niemowlęcym języku i ogólnie jest przesłodka, wiadomo. Ale jak jej coś nie pasuje to też umie to wyraźnie zasygnalizować (hmmm... no parę w płucach to ona ma) i wtedy mama czyli ja metodą prób i błędów usiłuje rozszyfrować o co kaman. Ze wstydem przyznaję że order mamy doskonałej mi się nie należy i w odróżnieniu od wielu z Was nie słyszę różnicy między różnymi rodzajami płaczu (i ściąga Tracy Hogg z 'Języka Niemowląt' też nie bardzo pomaga) więc próbuję (w różnej kolejności, zależnie od intuicji w danym momencie) - podnoszenia, noszenia (wiem, wiem, buuu), tulenia, całowania, jedzenia, szumów z brzucha na iPadzie, zmiany pieluszki, noszenia w Tuli, bujania w wózku, masowania plecków, zabawiania, wyciszania i odbijania. Zawsze coś z tego pomaga, uff.
Poza tym odhaczyłyśmy kolejne pneumokoki (jeszcze tylko 2 heksy i jeden pneumokok i koniec ze szczepionkami aż do marca 2015, hurra!), Mill znów zaliczyła bezdech, ale po raz trzeci już, więc tym razem obyło się bez paniki. Jako że przed szczepieniem była trochę marudna za poleceniem pani od szczepień przystawiłam ją do piersi tuż przed przymusowym 'pik' - kiedy trochę podjadła (choć karmiłam ją tuż przed wyjściem, no ale ustaliłyśmy już że to mały jedzenioholik, niewątpliwie po mamusi) była spokojna, uśmiechnięta, i po tym jak zaczęła znowu oddychać po szczepieniu zapłakała dwa razy i koniec, uśmiech i nyny, od razu. No złote dziecko, no.
I w bonusie filmik z Mill do góry nogami w którym pokazuje niemałe możliwości swoich płuc.
PS. A jeśli nie działa (pracuję nad tym) w wersji z dźwiękiem do zobaczenia tu
PS. A jeśli nie działa (pracuję nad tym) w wersji z dźwiękiem do zobaczenia tu
z&m
Wow, zapisuję sobie repertuar rzeczy, które można zrobić w razie niezdiagnozowanego płaczu. Imponujący. Ja zaczynam rozróżniać płacze, ale jeszcze nie umiem ich trafnie przyporządkować do oczekiwań. ;)
ReplyDelete:) Zawsze jesteś o ten kroczek do przodu!
DeleteMi dużo pomogło przeczytane w Hogg stwierdzenie, że niemowlęta żyją wg cyklu: karmienie - aktywność - sen. I u nas to się naprawdę sprawdza. Jeśli więc Lenka zaczyna marudzić, zastanawiam się, na co teraz teoretycznie przychodzi kolej i karmię/kładę do spania/zabawiam. W 90% przypadków działa.
ReplyDeleteDobra rada, ale u nas działa średnio. Milly to prawdziwa baba czasem i sama nie wie czego chce :)
DeletePowiedz, Mili potrafi już trzymać sztywno głowę przez dłuższą chwilę jak leży na brzuszku? Bo mój mały leń podnosi ale kładzie i ssie piąche, podnosi i znów kładzie...
ReplyDeletePotrafi! I jeszcze się rozgląda na boki z tą głową. Ale dopiero od dwóch tygodni gdzieś tak, wcześniej miała identycznie jak Twój mały leń (po co podnosić głowę skoro można jeść pięść?) więc nic się nie martw, daj mu dwa tygodnie, i będzie podnosić że ho ho. Ale Mill ogólnie lubi brzuszek co najmniej średnio :/
DeleteKochany okrąglaczek! Zuzi ten filmik mi się nie wyświetla- są tylko ruchome obrazy bez dźwięku. Jak wrzucałam swój z kąpieli to też miałam problem. Najlepiej to zrobić via youtube- jak będziesz miała chwilę to wrzuć, bo ja chcę zobaczyć krzykacza Milly:))))
ReplyDeleteNo właśnie, bez sensu z tym filmem :/ Dodaję do mojej niekończącej się 'to do' listy zajęcie się też tym!
DeleteA link do filmiku już w poście, śmiało oglądaj krzykacza, tylko się nie wystrasz głośnością :))))
Też nie widzę filmiku, ale zobaczę sobie na "lajfie" :) Jak zwykle Mill egzemplarz promocyjny!
ReplyDeleteJuż działa, już działa! Lajf już na dniach :) x
DeleteJuż naprawiłam! (w sensie - link do YouTuba jest). A lajf już na dniach :)
DeleteHihihi słodko piszczy !!
ReplyDeleteJa też nie odróżniałam nigdy rodzajów płaczu. Teraz tylko wiem że jak wyje to znaczy że się uderzyła czy coś i zabolało hihi
I moja też jest taka ruchliwa, dont worry ;) !
slodki Piskliwiec ;-) Martusia tez tak piszczy łamane przez drze sie z radosci i emocji ;-) ostatnio na spacerku jakas starsza kobita szla przed nami, odwracala sie i krecila glowa z dezaprobata;-) pozdrawiam Dori;-)
ReplyDelete