Thursday 18 December 2014

Mała i Gruba vol 2

Dawno dawno temu, w dwudziestym ósmym tygodniu ciąży, na początku stycznia, popełniłam post o tytule 'Mała i Gruba' (do poczytania tu), który jakże akuratnie opisywał Mill niemalże rok temu.

Dzisiaj badał nas zupełni inny lekarz (pediatra, nie ginekolog) i zamiast ówczesnych komplementów szyjkowo-ginekolożnych (Jaką ma pani ładną szyjkę) i Millowych antykomplementów kilka pediatrycznych wizyt wstecz (o! szyi brak!) dzisiaj usłyszałyśmy też same pochwały, ale żadna nie tyczyła się szyi.

Że się pięknie Mill rozwija. Robi wszystko co robić powinna w jej wieku. Że przewesoła jest. Że się uśmiecha najładniej (no, wiadomo!). Że jest pogodna, ruchliwa, cudowna. No, i że ze mną też nie najgorzej (w sensie - że wyglądam ładnie. Tym samym uroczyście polecam korektor pod oczy Collection 2000 bo zaręczam że bez niego wyglądam znacznie gorzej - czyt. jakbym budziła się z dziesięć razy w nocy do niemowlęcia domagającego się cycka).

Pomiary Mill po tej stronie brzucha wykazały że od dwudziestego ósmego tygodnia ciąży niewiele się zmieniło - przez ostatni miesiąc Mill kompletnie nie urosła (zero, zero centymetrów!) i przytyła tylko lekko ponad 100gr (pediatra twierdzi że to dobrze bo wcześniej te przyrosty miała ogromne i ma pełne prawo wyhamować, zwłaszcza przy jej obecnej ruchliwości). Z ciekawości pediatra sprawdziła siatki centylowe (których ja nie sprawdzam nigdy żeby się nie stresować mimo tego że jak powszechnie wiadomo uwielbiam wykresy) i wyszło szydło z worka - jak na ośmioipółmiesięczne dziecko wzrostowo Mill figuruje między 3 a 10 centylem a wagowo między 50 a 70. Ups.

A, za to wszystko jej w cycki poszło i ma imponujące 49 cm obwodu klatki piersiowej.

Wygląda na to, że na geny nie ma bata.

A jak Wasze dzieciaki? Chude? Wysokie? Czy takie jak moja Mill?

PS. Acha, żeby była jasność - nie martwię się. Nie przeszkadza mi waga mojego dziecka, wiem że się zmieni sto razy jeszcze. Fakt że nie urosła też nie spędza mi snu z powiek bo nie ma obowiązku rosnąć co miesiąc, jeszcze urośnie. Że już nie wspomnę o tym że ciężko zmierzyć dziecko które plackiem nie uleży, choćby na parę sekund mierzenia, więc to wszystko i tak plus minus. Ba, tym że przytyła tak mało w przeciwieństwie do Babci Pra która myśli że ją głodzę (a jestem daleka od tego) wierzę mojej lekarce która potwierdziwszy że Mill je i co je uznała że wszystko jest w porządku i może tak być. Tym samym niniejszy post jest tylko obserwacją i komentarzem a nie wyrazem troski i paniki bo moje dziecko rzekomo odstaje od normy. A które nie odstaje?

Ściskamy,
z&m

 Tak wygląda kombinacja 3-10 +50-70 centyl. Z widzianą całkiem niedawno (nareszcie!) ciocią K.

9 comments:

  1. Hehehe dat centyle...jakbym widziała nasze proporcje wzrostowo - wagowe. Ja jestem z kolei na etapie irytacji typu "a weźta sie odczepta od mojego Pulpeta" no bo kto to widział, żeby tak dziewczynie kształty wypominać :)

    ReplyDelete
  2. No z tym mierzeniem to w ogóle magia jest. Tak się składa, że na przestrzeni tygodnia Matylda mierzona była w przychodni dwukrotnie i za pierwszym razem była wyższa, niż kilka dni później, także ten...A trzymamy się mocno od wakacji pomiędzy 10-25 centylem i już biorę to na luz. No co zrobię, nic nie zrobię :)

    ReplyDelete
  3. Starszak (2 lata 8 m-cy) wzrostowo 50c, wagowo 10c
    Młodszy (8 m-cy) wzrostowo ponad siatką, wagowo 10c. I nikt się go nie czepia:)

    ReplyDelete
  4. Oj tam centyle jakieś! Już drugie dziecko wychowuję i nie mam pojęcia co to takiego :))

    ReplyDelete
  5. Na moje pytanie u pediatry czy nie jest to powód do niepokoju, że Gośka mając 5 miesięcy ma 73 cm wzrostu i nie mieści się w statystykach - pani doktor patrząc na mnie kątem oka odpowiedziała "mama też się nie mieści!" Dodam tylko, że mieszcze się w średniej krajowej :-D

    ReplyDelete
  6. Uwielbiam pomiary na długość dziecka są niesamowicie "dokładne". Nasz synek w ciągu półtora miesiąca skurczył się o pół centymetra :)

    ReplyDelete
  7. U nas całkiem na odwrót. Wzrost: 80 centyl, waga: z 3 centyla zeszłyśmy poza siatkę. :D U nas brak przyrostu wagi od 2 miesięcy. Pewnie bym świrowała, ale na szczęście mamy fajną pediatrę, która mówi, że takie chudzielce czasami się zdarzają. (U nas też to geny.) Ciągle karmiona piersią, je BLW, naprawdę dużo, tylko, że w ruchu bez przerwy (nawet jak je!).

    ReplyDelete
  8. Śmieszne są te siatki ;-) Moja mała jest wcześniakiem i zawsze neonatolog sprawdza na takich specjalnych dla wcześniaków, ostatnio okazało się, że Niunia jest za wysoka... nie wiem może powinna ją przyciąć haha :-D wagowo też w górnej granicy. Ale jak doktora powiedziała że to tylko subiektywna ocena, najważniejsze ocenić dziecko "na oko" jest proporcjonalna, ani chuda, ani gruba..a że rodzice wysocy to ona też mała nie będzie :-)
    Jakbyśmy przyłożyły obie do siebie to coś czuje że moja mimo że wcześniak byłaby większa hehe, a różnica między nimi jest chyba kilka dni :-)

    ReplyDelete
  9. Taaa jedni się denerwują, że nie ma przyrostu wagi inni, że jest za duży, a tak naprawdę wszystko to mało ważne! Jest dziecko silne? Zdrowe? Uśmiechnięte? To nie ma co panikować :) Ja tam nigdy nie ważyłam, nie mierzyłam Alicji, tyle co u lekarza przed szczepieniem. I wyszło mi to na dobre (nam) bo przynajmniej byłam spokojna i szczęśliwa, a nie ciągle z nosem w centylach i martwienie się, że 100 g w tydzień, a nie 140 g jak być powinno (nie wiem jak być powinno czysto hipotetycznie piszę).
    Milly jest cudna i koniec i kropka! :D

    ReplyDelete