Wednesday, 23 April 2014

M1 Millusiny kącik czyli dziecko bez własnego pokoju

Warunki mieszkaniowe mamy jakie mamy.

Nie ma na co narzekać, naprawdę, mieszkanie nasze jest świetne, na nowym osiedlu, blisko i do centrum miasta i do parku i do całodobowego tesco. Uwielbiam to mieszkanie.

Mieszkanie owo ma natomiast jeden mankament - dwa pokoje. Mimo tego że nie jest jakoś super małe (58m2) i ludzie mają dzieci na znacznie mniejszych metrażach, mieszkanie nasze jest po prostu nieustawne i pokoju dziecięcego w nim wydzielić nie sposób. Co przy tak maleńkim dziecku jak nasze nie jest żadnym problemem, jak się okazuje.

Na przeprowadzkę rychłą się nie zanosi, remont też sobie odpuściliśmy, więc Millusiny kącik w naszym M urządziliśmy nakładem minimum sił maksimum efektu. Tak więc przedstawiam Wam mały kawałek podłogi z naszej sypialni należący do naszej córeczki.

Buźka,
z&m

 Ta dam, oto łoże naszej królewny, odziedziczone po Olusi, córeczce A.B.-B.

 Kupa kocyków, które w ciągu dnia mieszkają w łóżeczku. I królik z LaMillou od cioci B. W tle mój stolik nocny, nawilżacz powietrza i cudowny krem na sutki Mustelli


 A tutaj widać zabójczą odległość kołyski do naszego łóżka. Wstawanie na karmienie nie jest problemem więc.



O stacji do przewijania pisałam już tutaj. Oto mała modernizacja i to, jak kącik hula z małym dzieckiem (tak, wiem, ciuchy są dużo bardziej porozwalane niż były, kiedy były jeszcze nieużywane:)

Rów mariański w którym wcześniej były kwiatki. Teraz ściereczki, pieluszki tetrowe, ręczniki, kombinezony do wychodzenia na zewnątrz w razie chłodniejszej pogody, prześcieradła, i zamiennik ochronki na ceratę do przewijania z Ikei.

 Córcine ciuchy. Wszystkie w największym rozmiarze 62. 80% szafy jeszcze nieużywana, jako że M. jest na to za mała. To czego używa na okrągło jest... yyy.... jakby mniej złożone.

Biurko przerobione na stację do przewijania. Doniczka na pieluchy (wszystko w poprzednim poście o tym projekcie, dla zainteresowanym na wszelki wypadek link tu) sprawdza się genialnie, podobnie jak koszyczki na wszelkie niezbędne przewijaniowe produkty. Stojak na magazyny został przerobiony na stojak na podkłady jednorazowe. Zwykle na biurku jeszcze miseczka z wodą do przemywania pupy, ale wymieniałam wodę przed zdjęciami i zapomniałam przynieść.

 Nas stacją do przewijania zawisły obrazki w moim ukochanym szaro-biało-różowym połączeniu zrobione dla M. przez jej przyszłą mamę chrzestną.

A z bliska wyglądają tak


 Lusterko zostało, ale używane sporadycznie (stacja do makijażu - ha ha. Maluję się w łazience, pięcioma kosmetykami na krzyż). Na lusterku karteluszka od mojej teściowej a Millusinej babci o zaletach córek. Przed lusterkiem medyczny niezbędnik M: fiolet do pupy, probiotyk BioGaia i witaminki K +D. Chusteczki dostane wczoraj od mojego chrześniaka, jeszcze nieużyte. Króliki służą zabawianiu córki przy przewijaniu i dekoracji.

 Pod biurkiem mini-kosz chwilowo bez zastosowania i zapas pampersów i podkładów jednorazowych
 
 A po lewej kosz na pranie i kosz na zużyte pieluchy i podkłady

No i w miarę widoczna całość

I jak Wam się podoba królestwo naszej księżniczki? Ja, biorąc pod uwagę ograniczoną przestrzeń jestem bardzo zadowolona!


28 comments:

  1. Super! Wszystko na swoim miejscu i pod ręką, niczego nie trzeba szukać po kątach, więc tak jak być powinno;) na pewno parę pomysłów wykorzystam jak zacznę urządzać kącik dla naszej małej.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Fajnie, cieszę się że się przydałam:)

      Delete
  2. Bardzo fajnie i praktycznie urządzone. Podoba mi się to szaro-różowe połączenie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. To moje ukochane połączenie kolorów też :)

      Delete
  3. Super! ;) Wygląda na bardzo ergonomiczne, a przy tym ładne i schludne:)

    ReplyDelete
  4. Obrazki genialne ! Stacja gitaśna :-).
    Kiedyś może pokaże kąt D. Po zmianach :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pokaż, pokaż, koniecznie!
      Obrazki dzięki graficznej cioci A.B-B :)

      Delete
  5. Super urządzone, wszystko pod ręką i o to przy dziecku przede wszystkim chodzi ! ;)
    Obrazki świetne ! Zazdroszczę !
    Taka kołyska przy maluszku musi się dobrze sprawdzać, u nas jak łóżeczko dosunięte do naszego łóżka zostawia mało miejsca na wstawanie, noo i kołyska niższa a więc łatwiej dziecię wyjąć, dobry wybór !
    Jeszcze tylko jednego mi na tych zdjęciach brakuje... Milly ! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kołyska rzeczywiście sprawdza się super :) Zresztą wszystko się sprawdza, tylko ten, tego... bałagan się sam robi! :))) Nie chciałabyś dzisiaj widzieć naszego salonu :p Czy Wam się też wszystkie małgosine rzeczy tak niechcący walają po kątach?:>

      Delete
    2. O tak, pielucha tu, pielucha tam, tu smoczek, tam butla, jeden śliniak, drugi, trzeci. A zabawki ? Nie pytaj ! W każdym pomieszczeniu musi być jakaś do memłania :D Wczoraj miałam 3 wielkie KUPY rzeczy do prasowania (białe, jasne, ciemne ) , bo mi się prasować zachciało ! Skończyłam o 1 w nocy :D A no i chusteczki nawilżane też wszędzie bo dziecię ulewa no i wiadomo, trzeba wytrzeć, i papier toaletowy też, bo podłoga obrywa, także tego :D

      Delete
  6. Jak z magazynu "Art of Living" ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. hahha, dzięki! Choć myślę że w "Art of Living" pościel była by wyprasowana, ciuchy poukładane i zdjęcia jednak lepsze :D

      Delete
  7. Och doskonale rozumiem problem dużego, nieustawnego metrażu. Mieszkam na 100 m kw właściwie we trzech pokojach z czego trzeci nie doczekał się jeszcze remontu i jest suszarnią/garażem dla rowerów/wózka. Centrum obsługi dziecka jest zorganizowane więc tak samo- w sypialni i nawet mam królika różowego, ale takiego wielkości noworodka:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. :) nasz (królik), wbrew pozorom, jest niewiele mniejszy od Milly
      Ale pokój w perspektywie macie, przynajmniej, a dobra graciarnia nie jest zła. U nas z powodu braku graciarni rower na balkonie a wózek wciśnięty gdzieś między okno balkonowe właśnie a telewizor :)

      Delete
    2. u nas jeszcze ciekawiej, bo metraż mamy w sumie większy niż Kejt. (ponad 120 m kw). a tak naprawdę tylko 2 wydzielone pokoje.. reszta to kuchnia, open space, szeroki przedpokoj i w sumie.. nie smiej sie ale kombinowalismy jak kon pod gore i nie ma szans na wydzielenie dodatkowych pomieszczen bez duuzych inwestycji w stylu wybijanie okien w dachu. wspomialam ze to poddasze? romanticznie i esteticznie ale to jeszcze komplikuje sprawe i najprawdopodobniej Kropka i Mlody sa skazani na wspolne mieszkanie przez dobrych kilka latek. a znam ludzi, ktorzy na takim samym metrazu maja pietrowe domki z dwoma lazienkami i 3 sypialniami u gory i salonem z kuchnia na dole. o pralni nie wspomniawszy! no ale za to mam duzo przestrzeni. do sprzatania :)))

      Delete
    3. Hahahha! No 120 metrów to sporo, ale jak kurka nieustawne to nie ma bata, zostaje Ci tylko sprzątanie :))))

      Delete
  8. Kącik niczego sobie :) Podoba mi się wykorzystanie biurka do stacji przewijakowej! :) A nie od razu bieg po sklepach i kupowanie kolejnego mega potrzebnego gadżetu...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja się zaparłam na stację do przewijania... a że metraż nie pozwala, cóż, jak się nie ma co się lubi... :D Z biurka vel stacji do przewijania jestem zadowolona :)

      Delete
  9. Te obrazki są super, też "choruję" na coś podobnego. U nas kącik małego to jeszcze mniej miejsca niż u Was. Mieszkamy na 42 metrach więc trzeba sobie radzić...

    ReplyDelete
    Replies
    1. No trzeba, ale z takim maleństwem to jest bardzo do ogarnięcia. Ja się śmieję że przynajmniej elektronicznej niani nam nie trzeba więc zawsze jakiś wydatek mniej:p

      Delete
  10. bardzo praktyczny kącik :) ja też ustawiałam wszystko pod ręką... a Ty kobieto nie narzekaj mi tu na wsze zaledwie dwa pokoje i 58m kw, bo my dzielimy przestrzeń z Benem w jednopokojowym mieszkaniu o 35m kw! :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. *Wasze - wybacz błąd :)

      Delete
    2. i jeszcze ps. właśnie poczytałam Twój post "M1 Mummy knows best", zajrzyj, ja tam jestem po Twojej stronie:))

      Delete
    3. Ja nie narzekam, broń Boże! I dzięki za wsparcie, mocno potrzebne, bo mnie ostatnio jakiś baby blues dopada że się nie znam, nie wiem co robię i zepsuję sobie dziecko (zwłaszcza że dziewczynka marudna dziś coś:/)

      Delete
  11. Bardzo ładnie i funkcjonalnie :)

    ReplyDelete
  12. Przybylam, zobaczylam, pochwalilam. I potwierdzam, ze jest wygodnie i praktycznie. A z obrazkow jestem strasznie zarozumialsko dumna;) love!

    ReplyDelete
    Replies
    1. No ba, masz z czego być dumna bo obrazki są super! Jest wygodnie i praktycznie, na tyle na ile się udało w tym kącie :)

      Delete