Nasze trzytygodniowe maleństwo (a właściwie kawał baby biorąc pod uwagę to w jakim tempie tyje) ma właśnie swój pierwszy trzytygodniowy kryzys rozwojowy i najchętniej nie rozstawała by się z moim cycem. I marudzi, kiedy znajduje się w odległości większej niż 2 cm od mlekodajni i czekam aż jej przejdzie.
Niech je na zdrowie, ależ kurka, ileż można jeść?
A może ona kuma że są Święta i stąd ta ilościowo-jedzeniowa rozpusta?
Ściskamy Was mocno Świątecznie, relaksujcie się ile wlezie, cieszcie swoimi rodzinami, dziećmi w brzuchach i poza, jedzcie dobroci i bądźcie zdrowi!
Buźka,
z&m
PS. Dorobiliśmy się aparatu! Jest szansa że moja iPhonowa jakość zdjęć blogowych ulegnie lekkiej poprawie, hurra!
Wesołych Świąt od rodzicielskiej kaczuchy
I od naszego wielkanocnego Zajączka
O jejku jejku co za słodycz !
ReplyDeleteNiech rośnie na zdrowie ;) !
I Wam wesołych i jutro mokrego i by Milence minął kryzys ;) Pewnie wyczuła że to święta !
Aleee powiem Tobie że moja Małgosza też wcina jak dzika ! Więc to muszą być te święta !
Ja tak się obżeram że chyba 2kg na plusie więc od wtorku dieta MŻ :D
(yeah, w końcu jestem i komentuje pierwsza ! :D)
Uściski !
Już Milence jest lepiej, chyba się w ten trzytygodniowy wpasowała idealnie :) O jedzeniu mi nawet nie mów, też od jutra dietka, nie ma to tamto (choć M. chyba wybitnie wielkanocne łakocie smakują skoro tyle je! :)
DeleteA Małgosi i Tobie na zdrowie, Wielkanoc jest tylko raz w roku, więc można poszaleć! (statystyka pierwszych komentarzy rośnie!!!! :))))
Uściski zwrotne!
o boziuuuu co za uroczy Zajączek, dla Was wszystkiego dobrego, właściwie to pozostało mi pożyczyć mokrego dyngusa :) Znam te kryzysy, przechodze je co święta :))))))))))) ściskam Was dziewczynki ! <3 A.Sz.
ReplyDeleteNoooo, w sumie oblał nas tylko ksiądz w kościele wodą święconą więc trochę mi się dyngusowo upiekło :ppp
DeleteŚciskamy cioteczkę, do środy!!!!
śliiiicznaaa:)))) i Wesołych Świąt!!! nNo i ten tego.. powodzenia z kryzysem rozwojowym, znam to: cały dzień jedzenia a potem pół dnia spania. A potem ból zbiorników. Ehhhh :)
ReplyDeleteHaha, no dokładnie, jakież to podsumowanie akuratne!
DeleteWesołych Świąt (yyy,... już prawie po) i Wam! Buźka!
Jaka cudna!!!!
ReplyDeleteNo ba, bo nie ma to jak pajacyk w króliki od mamy chrzestnej to be! :)))
Delete