Sunday, 20 April 2014

M1 No to i od nas... Wesołych Świąt!

Cały dzień spędziliśmy leniwie u Millusinych dziadków a moich rodziców.

Nasze trzytygodniowe maleństwo (a właściwie kawał baby biorąc pod uwagę to w jakim tempie tyje) ma właśnie swój pierwszy trzytygodniowy kryzys rozwojowy i najchętniej nie rozstawała by się z moim cycem. I marudzi, kiedy znajduje się w odległości większej niż 2 cm od mlekodajni i czekam aż jej przejdzie.

Niech je na zdrowie, ależ kurka, ileż można jeść?

A może ona kuma że są Święta i stąd ta ilościowo-jedzeniowa rozpusta?

Ściskamy Was mocno Świątecznie, relaksujcie się ile wlezie, cieszcie swoimi rodzinami, dziećmi w brzuchach i poza, jedzcie dobroci i bądźcie zdrowi!

Buźka,
z&m

PS. Dorobiliśmy się aparatu! Jest szansa że moja iPhonowa jakość zdjęć blogowych ulegnie lekkiej poprawie, hurra!

 Wesołych Świąt od rodzicielskiej kaczuchy

I od naszego wielkanocnego Zajączka

8 comments:

  1. O jejku jejku co za słodycz !
    Niech rośnie na zdrowie ;) !
    I Wam wesołych i jutro mokrego i by Milence minął kryzys ;) Pewnie wyczuła że to święta !
    Aleee powiem Tobie że moja Małgosza też wcina jak dzika ! Więc to muszą być te święta !
    Ja tak się obżeram że chyba 2kg na plusie więc od wtorku dieta MŻ :D
    (yeah, w końcu jestem i komentuje pierwsza ! :D)
    Uściski !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Już Milence jest lepiej, chyba się w ten trzytygodniowy wpasowała idealnie :) O jedzeniu mi nawet nie mów, też od jutra dietka, nie ma to tamto (choć M. chyba wybitnie wielkanocne łakocie smakują skoro tyle je! :)
      A Małgosi i Tobie na zdrowie, Wielkanoc jest tylko raz w roku, więc można poszaleć! (statystyka pierwszych komentarzy rośnie!!!! :))))
      Uściski zwrotne!

      Delete
  2. o boziuuuu co za uroczy Zajączek, dla Was wszystkiego dobrego, właściwie to pozostało mi pożyczyć mokrego dyngusa :) Znam te kryzysy, przechodze je co święta :))))))))))) ściskam Was dziewczynki ! <3 A.Sz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Noooo, w sumie oblał nas tylko ksiądz w kościele wodą święconą więc trochę mi się dyngusowo upiekło :ppp
      Ściskamy cioteczkę, do środy!!!!

      Delete
  3. śliiiicznaaa:)))) i Wesołych Świąt!!! nNo i ten tego.. powodzenia z kryzysem rozwojowym, znam to: cały dzień jedzenia a potem pół dnia spania. A potem ból zbiorników. Ehhhh :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha, no dokładnie, jakież to podsumowanie akuratne!
      Wesołych Świąt (yyy,... już prawie po) i Wam! Buźka!

      Delete
  4. Replies
    1. No ba, bo nie ma to jak pajacyk w króliki od mamy chrzestnej to be! :)))

      Delete