Monday 14 April 2014

M1 Odparzona pupa + mleko fuuuj

Mamy odparzoną pupę, jasny gwint.

To znaczy Milly ma, z moją wszystko w porządku, a i Towarzysz Mąż co do swojej zastrzeżeń nie zgłasza. Poza rozmiarem, ale to już zupełnie inny temat.

Milly ma odparzoną pupę od wczoraj. Sudocrem nie pomaga. Wietrzymy, ale też pomagać nie chce. Pupa mocno czerwona i mocno problematyczna.

Dziś pediatra powiedziała nam, że mamy fioletować jak za staryj pierwy, jak mawiamy na Śląsku. Za dawnych czasów, to jest.

Fioletujemy więc i oby pomogło.

A dlaczego odparzoną pupę dziecię ma? Ano prawdopodobnie z kupy. Ze śluzowatej żółtej kupy która ją podrażnia. A skąd kupa taka?

Ja nie wpadłam na to, że coś może być nie tak, bo przeczytawszy po raz kolejny cały Internet na temat noworodkowych kup, okazało się że o ile kolor ma w porzo to konsystencja niemowlęcych kup w przypadku wyłącznego karmienia piersią może być różna. I jeśli dziecko przybiera na wadze (a ustaliliśmy już że Młoda przybiera niczym zawodowy bokser wagi ciężkiej przed walką czyli szybko - choć nie do końca wiem czy ta analogia działa, bo o boksie nie mam pojęcia, ale coś mi tam z tyłu głowy ćmi, poprawcie mnie jeśli się mylę) to nie ma się czym martwić i (o, znów bokserska analogia!) wszystkie chwyty dozwolone. Mogą być kupy po każdym karmieniu (jak u nas) albo raz na tydzień i wszystko jest normalne. Tak więc ja też założyłam że wszystko jest w porzo. No ale skoro córa ma taką czerwoną odparzoną biedną pupę to ewidentnie nie jest. Zmieniam jej pieluszkę i płaczę.

Za radą pediatry w ramach programu poprawy jej kup przeprosiłam się więc z dietą matki karmiącej (choć tylko w pewnym stopniu) i na najbliższe trzy dni eliminuję nabiał - zobaczymy czy to pomoże. Choć o ile mi wiadomo dieta matki karmiącej nabiał, ze względu na wapń, nakazuje a nie eliminuje. Hmmm... Suma sumarum, odstawiam i daję jej szansę.

A może Wy macie jakieś niezawodne sposoby na odparzone pupy?

Plus, bonusowe zdjęcie dnia: MLEKO FUUUJ


Ale tak naprawdę chill...


 No i uśmiech numer pięć (i tak, wiem że jest tu ponadprzeciętnieróżowa, ma trądzik niemowlęcy i Towarzysz Mąż twierdzi że wygląda jak Red Skull ale dla mnie oczywiście i tak jest najpiękniejsza na świecie)


Ściskamy, z&m

16 comments:

  1. Moja też była różowa strasznie( myśleli że ją przegrzewam! :D) i też miała trądzik, minęło po 1 mieś ;) chyba ! ( tak niedawno a już nie pamiętam dobrze, ale u mnie z pamięcią kiepsko, stąd blog i milion zdjęć ! )
    Co do pupki to może być jeszcze alergia na chusteczki albo pieluszki ( bo nie koniecznie musi się pokazać od 1 dnia życia ). Spróbuj zmiany, może pomoże a nie będziesz musiała się katować dietami ( ja miałam z 4 podejścia i za każdym razem rzucałam :D ). Znam z autopsji takie rzeczy ( praca w żłobku + bratanica która mogła nosić tylko dady i jeden rodzaj chusteczek). A może sudocrem nie służy ? ( były dzieciaczki w żłobku które mogły tylko Linomag ).
    Na odparzenia dodatkowo pupkę przemywać wodą z mydłem/ plynem do kapieli niemowlat, dokładnie osuszać, potem posmarować i pieluszka.
    Milly jest cudowna ! I jak mlekiem pięknie chlusta ! :D Zdrowka życzę ! I ściskam ! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. tzn przy każdej zmianie pieluszki przemywać wodą * :)
      i skoro już piszę to zgadzam się też z Deszczową Mią w kwestii mąki ziemniaczanej :) sypie się tak jak pudrem , tylko musi być suchutka skóra :)

      Delete
  2. jakie słodkie oczęta ma! zgadzam się z powyższym komentem, że naeży się przyjrzeć pieluszkom i chusteczkom. i faktycznie spróbujcie z linomagiem, może akurat sudo - który jest maścią cynkową tutaj nie pomoże, tylko bardziej takie natłuszczenie linomagiem? Warto sprawdzić, czasem pomaga. powodzenia. Zdjęcie z mlecznym chlustem wymiata! do ramki je! :))

    ReplyDelete
  3. Mała Milly jest piękna :) Nawet gdy z jej ust tryska fontanna na wpół strawionego mleka :D
    Na pupę może Linomag? Bephanten? To takie tłustsze niż Sudocrem maści może akurat się sprawdzą. No i faktycznie tak jak pisze Dominika może to uczulenie na chusteczki albo pieluchy...

    ReplyDelete
  4. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  5. Nie wiem, czy akurat na odparzenia, ale podobno na wszelkie problemy skórne u niemowląt (szczególnie właśnie trądzik) pomaga kąpiel z nadmanganianu potasu albo krochmalu.

    ReplyDelete
  6. Sudocrem jest fuj. Polecam tormentiol - jeśli nic innego nie pomoże (i nie sugeruj się tym, że pisze na nim od którego roku życia można smarować, w nieprzesadzonej ilości - nie zaszkodzi).
    Zasypujcie małej pupkę mąką ziemniaczaną, nam pomogło. Bo mieliśmy problem z pupą prawie 1,5 miesiąca i ile maści i kremów wtarliśmy to tylko my wiemy, a po mące i tormentiolu - do dzisiaj jest super.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pozwalam sobie zacytować. Chyba warto dmuchać na zimne niż potem pluć sobie w brodę. http://www.srokao.pl/2013/02/uwaga-szkodliwy-tormentiol.html

      Delete
    2. Ależ proszę. Mnie tormentiol polecili na porodówce. Nie będę się tutaj naginać, skakać i krzyczeć do Anonima... ;) Nie smarowałam dziecka całą maścią, po pachy i nie wiadomo jeszcze ile. I nie wiadomo jak.

      Delete
    3. Jeśli jest zamiennik - użyć zamiennika i tyle w temacie.

      Delete
  7. Ja co prawda własnych doświadczeń jeszcze nie mam, ale wszyscy w mojej rodzinie mówią, że wietrzenie i mąka ziemniaczana wymiata. Ja bym odstawiła chusteczki nawilżane, została przy wodzie i spróbowała zmiany pieluch. Właśnie kupiłam Pampersy i z zaskoczeniem stwierdziłam, że one pachną... a wiem, że Wy też macie Pampki, może warto kupić małą paczkę czegoś innego? A i jeszcze słyszałam, że jak mama je kwaśne np. cytrusy i karmi to mocz dziecka może być drażniący, więc może to nie kupa tylko siki? Po nabiale to by miała raczej suche i łuszczące wysypki- tak mi się wydaje

    ReplyDelete
  8. Coz za chlust :D Czuje, ze to zdjecie posluzy do szantazu jak Milli podrosnie ;-) Na odparzenie u nas znakomicie sprawdza sie linomag masc i mycie przegotowana woda po zmianie pieluszki. I posypywanie na zmiane pudrem.

    ReplyDelete
  9. Moja córka również nie raz miala odparzona pupę. Zdarza się. Tylko, ze ja od początku uzywalam zwykłego pudru dla niemowląt np Nivea i kremu Alatan, naprzemiennie. Raz puder, a kolejnym razem po zmianie pieluszki Alatan i pomoglo.

    ReplyDelete
  10. Ja tez przechodziłam przez "trądzik" córki...tylko, ze miała tego 10 razy wiecej na twarzy i też przestraszylam się, że to od nabiału. Nie zrezygnowalam calkowicie, ale jadlam malo..np na sniadanie kawa Inka i 3 lyzeczki mleka do tego albo kanpki z serem zoltym. Przez pare dni mozesz nie jesc i zobaczysz co sie stanie, czy krostki znikna. Moja corka miala 5 dni, tak ja wysypalo, ze cala czerwona byla. lekarz stwierdzil,ze to lekka skaza bialkowa, ale na szczescie wszystko minelo.

    ReplyDelete
  11. Red skull, widze ze corcia juz krazy wokol tematu Avengers:)to co Tymusie lubia najbardziej;)a tsk poważnie, sprobuj tormentiol (tylko cienko i max 2 dni) a potem zielony linomag i duuuuuuzo wietrzenia. To uratowało dupke mojej Oli.:****

    ReplyDelete
  12. Dziewczyny, dzięki za rady wszelakie! Uroczyście melduję że pupa uległa znacznej poprawie dzięki fioletowi i linomagowi. Kupy niestety ciągle nie takie więc w ruch idzie probiotyk. Chusteczek używaliśmy i tak od wielkiego dzwonu i przy okazji wyjść, ale teraz odstawiłyśmy je kompletnie i używamy wody. Jeśli chodzi o pieluszki używamy pampersów i dad i zdecydowanie nie one są powodem odparzonej pupy tylko ta nieszczęsna kupa. Ale idzie ku lepszemu, hurra! PS. Bepanthen mam od Dominiki, Tormentolum zakupione dzisiaj w ramach ewentualnej toksyczności tormentiolu i w razie ewentualnej powtórki z rozrywki (tfu tfu) będziemy działać. Mąkę też na wszelki wypadek kupiłam i zobaczymy co i jak. Wietrzyć wietrzymy, ale M. tego nienawidzi (ale co zrobić, każdego szkoda a pupę leczyć trzeba!). Ściskam wszystkie i każdą z osobna! x

    ReplyDelete