Saturday 6 September 2014

M6 Wakacyjny tryptyk: Slatine

Melduję się z domu. Dotarliśmy cali, zdrowi i bezproblemowo, z małą dziewczynką, która w grzeczności przeszła sama siebie. Nic tylko jeździć.

Pisałam już o Splicie i Trogirze, a w końcu przyszła pora na naszą wakacyjną bazę wypadową.

Dzięki moim rodzicom trafiliśmy do niewielkiej wioski Slatine (+/- 1000 mieszkańców) na wyspie Ciovo niedaleko Trogiru właśnie, w Dalmacji środkowej. Miejsce spokojne, z kilkoma restauracjami, sklepem spożywczym, kościołem, czasowym barem na plaży i brakiem bankomatu. Turyści byli, ale nie było ich szalonych ilości. Mieliśmy do dyspozycji fajny apartament z cudownym ogrodem. Zazębiliśmy się trochę z moimi rodzicami i ich znajomymi, później na parę dni przyjechali nasi znajomi a jeszcze później zostaliśmy sami.

I każdy z tych wakacyjnych etapów był super. Były dni lenistwowo-plażowe, było czytanie książek, wspólne niespieszne posiłki, gry w karty i polegiwania z córeczką. Było też trochę spacerowania, jazdy na rowerze i pływania (i tak, przyznaję, buty do biegania wzięłam na wyrost bo w przeciwieństwie do Towarzysza Męża nie biegałam ani razu, niestety).

Akumulatory doładowane.

I, w ostatniej tryptykowej części, po raz kolejny zostawiam Was ze wspomnieniowym wyborem zdjęć.

A Wy, gdzie spędzałyście wakacje? Odpoczęłyście?

Ściskamy,
z&m



 





 



8 comments:

  1. wooow, jak tam pięknie!! i zdjęcia - noo moja droga! To jest zupełnie nowa jakość, lubię, bardzo lubię :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! A wiesz dlaczego te zdjęcia takie ładne, nie?:>

      Delete
  2. Piękne foty! Jakiś nowy sprzęcik? Zazdrość jest ogromna, że takie ciepełko i w ogóle. Ale cóż- za rok i my powojażujemy gdzieś dalej. Pozdrawiamy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie-e, sprzęcik pojawił się już w okolicach WIelkanocy, ale dopiero ostatnio zostałam zmotywowana żeby go ogarnąć... No i Towarzysz Mąż też się wkręcił, a Towarzysz Mąż dobrym fotografem jest :) Wasze wakacje też były super... My też chcemy powojażować gdzieś dalej za rok (Hong-Kong!) ale zobaczymy jak nam to pójdzie :) Buźka!

      Delete
  3. Pięknie! Niepowtarzalny urok. I nigdzie indziej nie ma takiej wody jak w cro. A koło mieliśmy to samo:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Fajne jest, nie? Mill tak polubiła że nam odpływała (hue hue) w nim, całkiem dosłownie - zasypiała, znaczy, i trzeba ją było ewakuować na brzeg. A Grecja też piękna chyba, co? Tak Wam pozazdrościliśmy że jeszcze rozważamy... :)

      Delete
  4. Super wakacje :) my w tym roku nie miałyśmy wakacji :-/ mam nadzieje że za rok nam się uda :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trzymam kciuki żeby się udało, wakacje dobra rzecz! :)

      Delete